Od kobiet, które właśnie urodziły dziecko często słyszę: „Myślałam, że będę umiała karmić piersią ot – tak! Nie byłam gotowa na problemy. Czy to jest normalne? Czy uda mi się karmić?”. Odpowiadam: tak – jest normalne, tak – uda się karmić. Jeśli dostaniesz wsparcie i uwierzysz w siebie.
Karmienie piersią nazywa się naturalne, co każe myśleć, że jest również proste i nieskomplikowane. Owszem – są kobiety, które mają to szczęście, że właściwie od początku laktacja przebiega podręcznikowo, a dziecko jest spokojne i ssie bez najmniejszych problemów. Ale na taki idealny stan musi się złożyć wiele czynników. W tym doskonałe postępowanie personelu medycznego w sali porodowej i poporodowej. Jeśli rodzice zostali wyedukowani w dobrej szkole rodzenia, poród przebiegał naturalnie, a w szpitalu wszyscy taktownie wspierali mamę w karmieniu – jest szansa, że na mlecznej drodze nie będzie większych wybojów.
Warunki na starcie
Trudniejszy start w naturalnym karmieniu mogą mieć kobiety po planowym cesarskim cięciu (bez akcji skurczowej). Brak dwugodzinnego kontaktu skóra do skóry po porodzie, brak pierwszego karmienia w sali porodowej, niedelikatne odessanie wydzieliny z dróg oddechowych noworodka, dokarmianie dziecka w szpitalu – to typowe sytuacje, które komplikują dobry start w karmieniu piersią.
Innymi czynnikami są: presja na karmienie bez jednoczesnego wsparcia i pomocy (czyli uwagi w stylu: „A co to, nie karmi pani?”), krytyka („Źle pani przystawia, nic dziwnego, że dziecko nie może jeść”), wzbudzanie poczucia winy („Głodne maleństwo, mama jeść nie dała?”). Niestety takie teksty zdarzają się często (warto je zgłaszać dyrekcji szpitala, można również prosić o pomoc Fundację Promocji Karmienia Piersią). W efekcie mama przeżywa stres, który blokuje wypływ pokarmu.
Wiara w siły
Co można zrobić, żeby początki karmienia były łatwiejsze i prędko udało się efektywnie karmić naturalnie? Najważniejsza jest wiara we własne siły. Mówi się, że karmienie zaczyna się w głowie – i to jest szczera prawda.
Niemal każda kobieta może swoje dziecko karmić piersią (przeciwwskazaniem są bardzo rzadkie choroby u matki lub dziecka). Na powodzenie w karmieniu nie ma wpływu wielkość piersi. Również kształt brodawek nie jest przeszkodą – karmić mogą kobiety o brodawkach płaskich i wklęsłych – może to jedynie wymagać nieco cierpliwości zanim dziecko nauczy się chwytać pierś (ale może też obyć się bez żadnych problemów). Produkcja pokarmu dostosowuje się do potrzeb dziecka i jest regulowana częstością karmień. Przede wszystkim więc – warto uwierzyć, że karmienie się uda. Uwierzyć powinna mama i – koniecznie! – jej otoczenie. Mąż, rodzina, przyjaciele – są dla karmiącej mamy fundamentem jej pewności.
Co warto wiedzieć?
Co jeszcze powinna wiedzieć kobieta, która rozpoczyna karmienie piersią? Oto krótka ściągawka:
1. kontakt skóra do skóry bezpośrednio po porodzie, ale także później, w następnych dniach i tygodniach wspiera laktację. Wydzielane są wtedy hormony potrzebne do produkcji i wypływu pokarmu. Jak najwięcej przytulajcie się „na golasa” – nagi noworodek do nagiego torsu mamy (dziecko warto przykryć kocykiem lub pieluszką);
2. dbaj o swój spokój i komfort, otaczaj się wspierającymi ludźmi. Stres to wróg karmienia;
3. tuż po porodzie pokarm nie wygląda jak mleko. To, że twoje piersi produkują małą ilość żółtawego, przejrzystego płynu – jest normalne. To bardzo cenny, bogaty w wartości pokarm (siara), który zaspokaja wszystkie potrzeby dziecka. Maluch nie jest na razie głodny. Przystawiaj go do piersi, gdy płacze, szuka buzią, ssie paluszki – niech wysysa pojedyncze krople siary, bo to dla dziecka zastrzyk odporności i ważnych dla rozwoju składników;
4. po porodzie naturalnym w drugiej-trzeciej dobie piersi nagle urosną, staną się twarde, przepełnione, bolesne. To prawidłowy objaw – nawał mleczny. Przystawiaj dziecko na żądanie i zawsze wtedy, gdy czujesz bolesne przepełnienie piersi. Jeśli maluch nie może akurat ssać, a ty czujesz, że biust jest pełen, aż boli, odciągaj niewielkie ilości pokarmu (ręcznie lub laktatorem) do uczucia ulgi – nie więcej. Nawał minie po około dobie. Potem piersi będą przepełnione przed karmieniem i miękkie po karmieniu. Po ok. 6 tygodniach staną się miękkie, bo laktacja się unormuje;
5. po cesarskim cięciu nawał może pojawić się dobę, a nawet dwie później niż po porodzie naturalnym. Położna powinna ci pokazać, jak stymulować piersi laktatorem, by przyspieszyć pojawienie się nawału. Najlepiej po każdej próbie karmienia odciągać pokarm ręcznie lub laktatorem z jednej i drugiej piersi na zmianę (odpowiednio przez 7, 5 i 3 minuty z każdej piersi na zmianę). Pokarmu będzie malutko, ale nie zniechęcaj się – to się wkrótce zmieni.
6. jeśli dziecku trudno uchwycić przepełnioną, wezbraną mlekiem pierś, przed karmieniem rozgrzej piersi ciepłym okładem lub prysznicem i delikatnie odciągnij ręcznie nieco pokarmu. Kładź ciepłą dłoń na piersi i otoczce brodawki układając kciuk i palce w kształt litery C. Delikatnie dociśnij otoczkę brodawki, a potem odrobinę zbliż do siebie kciuk i palec wskazujący nieco wyciągając otoczkę w stronę brodawki. Powtarzaj taki łagodny, delikatny ruch. Możesz zmieniać miejsce, w którym palce dotykają skóry otoczki. Po kilku próbach na brodawce zaczną się pojawiać krople pokarmu;
7. proś personel szpitala o pokazanie wygodnych pozycji do karmienia. Po cięciu cesarskim może ci być wygodniej karmić na leżąco lub w pozycji spod pachy. Dziecko układaj tak, by skierowane było brzuszkiem w stronę twojego ciała, a jego twarz i brzuch były ułożone w jednej płaszczyźnie. Używaj poduszek do utrzymania wygodnej pozycji ciała. Nie możesz się niewygodnie pochylać, krzywić ani utrzymywać ciężaru dziecka siłą ramion – niewygodna pozycja do karmienia to w efekcie problemy z laktacją;
8. podczas przystawiania dziecka do piersi poczekaj, aż maluch otworzy szeroko buzię (możesz podrażnić brodawką dolną wargę) i podtrzymując główkę dziecka nałóż buzię na pierś (przystawiamy dziecko do piersi, nie pierś do dziecka). Pilnuj, by maluch objął ustami większą część otoczki, a usta miał swobodnie wywinięte na zewnątrz. Pierwszy moment zassania może powodować dyskomfort, ale samo karmienie nie może boleć – jeśli podczas ssania czujesz ból piersi, przerwij karmienie i jeszcze raz przystaw noworodka, bo widocznie zbyt płytko chwycił pierś;
9. podczas jednego karmienia możesz karmić z jednej lub z obu piersi – to zależy od apetytu dziecka i od tego, czy druga pierś wymaga opróżnienia;
10. nie pozwalaj dziecku szybko przysypiać podczas karmienia. Połaskocz, poluźnij lub zdejmij warstwę ubranka, podrażnij okolice ust dziecka – niech possie przynajmniej kilka minut.
11. przygotuj się na to, że pierwsze tygodnie laktacji to czas na to, byście się nauczyli karmienia. Dziecko i mama się uczą – pozycji, przystawiania i chwytania, rytmu i długości karmień. Z każdym dniem będzie wam łatwiej;
12. przerwy między karmieniami w pierwszym okresie nie mogą być dłuższe niż 4-5 godzin w nocy, karmień w ciągu doby musi być najmniej 8. Kontrolujcie wagę dziecka raz na tydzień (na tej samej wadze), by sprawdzić przyrosty masy ciała. W razie problemów z karmieniem lub niedostatecznego przybierania na wadze koniecznie skontaktujcie się konsultantką laktacyjną.