Opinia: Szumiący Miś usypia niemowlęta i uspokaja rodziców

Szumiący Miś Whisbear – zarazem zabawka i pomocny przy pielęgnacji niemowlęcia gadżet – stał się niezbędnym elementem standardowej wyprawki. Pojawia się prawie w każdym zestawie zaproponowanym przez blogerki. Patrycja – mama dwóch chłopców i autorka bloga mamowato.pl – bez wahania wymienia Szumiącego Misia wśród dwudziestu rzeczy, bez których nie wyobrażała sobie wyprawki młodszego synka, bo przy starszym misia jeszcze nie było na świecie :): Whisbear (…) – kolejny gadżet, którego nie mieliśmy z Frankiem. Jednak na Franka bardzo dobrze działały szumy i pamiętam, że wiecznie puszczałam mu z telefonu odgłosy suszarki. Jeśli chodzi o rozwiązanie z telefonem – nie jest najgorsze, dopóki nikt nie zadzwoni – wtedy z drzemki nici. Tym razem postanowiłam zaopatrzyć się w szumiącego misia z czujnikiem Cry Sensor. Mam nadzieję, że Kazik będzie lubił szumy tak, jak jego brat.

I chyba tak się stało, bo w późniejszym wpisie Patrycja poleca Szumiącego Misia Whisbear jako niezbędny element wyposażenia pokoju noworodka: „Pamiętałam z czasów Frankowych, jak bardzo szumy się u nas sprawdziły – pisze blogerka – puszczałam je wtedy z telefonu, jednak szczerze mówiąc, nie uśmiecha mi się tracić znowu telefonu na pół roku :)”

Patrycja podkreśla między innymi funkcję soft start – „czyli, że szum włączany jest stopniowo, delikatnie, a nie od razu głośno. Zresztą głośność też może być regulowana. Szum uruchamiany jest na 40 minut. Dzięki czujnikowi Cry Sensor szum włącza się na kolejne 20 minut w odpowiedzi na płacz dziecka” – opisuje działanie misia autorka bloga mamowato.pl.

http://mamowato.pl/2017/08/20-rzeczy-bez-ktorych-nie-wyobrazam-sobie-wyprawki-kazika/

http://mamowato.pl/2017/10/sen-maluszka-jak-zorganizowac-kacik-do-spania-dla-noworodka/