Okazuje się, że Szumiący Miś Whisbear zyskuje przy bliższym poznaniu! Jego „głowonoga” forma nie zawsze zachwyca rodziców, gdy oglądają zabawkę na zdjęciu, natomiast od razu zyskuje „na żywo” i bardzo podoba się dzieciom. Pisze o tym na blogu Wronek.pl mama Niny. Dziewczynka często zasypiała, wpatrując się w zaczepionego na poręczy łóżeczka misia. Nina zapadała w sen z dużym trudem, a nie chciała ssać smoczka na uspokojenie, więc kojący szum, emitowany przez Misia Whisbear bywał nieraz wybawieniem. W tekście jest też dość szczegółowy opis różnych funkcji misia (np. CrySensora) i jego działania.
http://wronek.pl/whisbear-moja-opinia-na-temat-szumiacego-misia/-
Brak w magazynie